MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jacek Deptuła
Wczoraj Władysław Bartoszewski nad grobem Jana Nowaka-Jeziorańskiego przypomniał strofy Jana Kochanowskiego: "A jeśli komuś droga otwarta do nieba to tym, co służą ojczyźnie". Może dziś trochę staroświecko brzmią te słowa, ale ciągle są piękne i mądre.

     To słowa, w które najgłębiej wierzyło i najlepiej rozumiało pokolenie polskich Kolumbów. I kiedy się pomyśli, jak niewielu z nich dane było dożyć niepodległej Polski, wzruszenie chwyta za gardło. W hitlerowskich i stalinowskich kaźniach, w Katyniu, w Powstaniu Warszawskim i na wszystkich frontach II wojny zginęły dziesiątki tysięcy równie wielkich, co Jan Nowak-Jeziorański, Polaków. Jak wyglądałaby Polska, gdyby Oni żyli? Na pewno byłaby to inna Polska. Lepsza.
     Dziś Władysław Bartoszewski, więzień Oświęcimia, jest honorowym gościem obchodów 60 rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz. Jest tam, by swoim życiem, a także wspomnieniem o pochowanym wczoraj przyjacielu zaświadczyć, że Ojczyzna to dobro najwyższe. Że Auschwitz był dziełem Niemców, a nie bliżej nieokreślonych nazistów, lub co gorsza - "polskim obozem koncentracyjnym". Ludziom takiego formatu poprawność polityczna jest obca. Podziwiam Władysława Bartoszewskiego za to, że miał odwagę zakpić przedwczoraj z europejskich deputowanych, którzy bali się napisać w okolicznościowej uchwale, że twórcami KL Auschwitz byli Niemcy. "W takim razie ja będę mówił, że w Oświęcimiu zamknęli mnie Francuzi" - skwitował ten skandal Władysław Bartoszewski.
     Bo wielkim się nie bywa, wielkim się jest.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska