Ślęza Wrocław - Basket 25 Bydgoszcz 84:77
Kwarty: 17:16, 15:14, 25:15, 27:32
Ślęza: Strautmane 26 (4), 12 zb., Held 19 (3), Pyka 13 (1), Baker 11, 11 as., Kurach 4, 9 zb. - Stefańczyk 8 (1), Mielnicka 3 (1).
Basket 25: Calloway 24 (3), Hamilton 16 (1), 11 zb., Wieczyńska 5, Pawlikowska 0, Papiernik 0 - Radić 18 (2), 8 zb., Zmierczak 14 (3), Sztąberska 0, Maławy 0, Zdrodowska 0.
Bydgoszczanki weszły w mecz fatalnie. Słabo broniły i były nieskuteczne w ataku. Po blisko czterech minutach przegrywały 0:8. Rzutową niemoc blisko 120 sekund później przerwała Andelina Radić. Końcówka pierwszej kwarty była bardzo dobra głównie dzięki skutecznej grze Keondrii Calloway i straty prawie udało się odrobić. W drugiej odsłonie podopieczne Piotra Kulpekszy toczyły już równy bój z wrocławiankami.
Po przerwie znowu zabrakło odpowiedniej jakości. Straty rosły sukcesywnie. Po trójce Digmy Strautmane Basket 25 przegrywał już różnicą 15 punktów (37:53) w 27. minucie. Potem mimo poprawy gry nie udało zmniejszyć start poniżej 10 "oczek". 49 sekund przed końcem po rzucie Oceany Hamilton bydgoski zespół przegrywał tylko 75:81. Po chwili faulowana Aleksandra Zmierczak niestety spudłowała dwa wolne, a miejscowe znowu za sprawą trójki Strautmane odskoczyły i nie dały wydrzeć sobie zwycięstwa.
To była piąta porażka z rzędu bydgoszczanek i dziesiąta w sezonie.
Zobaczcie także
W następnej kolejce bydgoszczanki podejmą KGHM BC Polkowice. Spotkanie zaplanowano na sobotę. Początek o godz. 20.
