Iluż pacjentów na własnej skórze doświadczyło trudnego do zniesienia bólu pooperacyjnego, nie mówiąc już o przewlekłym bólu spowodowanym np. zmianami zwyrodnieniowymi, napięciowym bólem głowy czy przewlekłym zwyrodnieniem stawów.
Nigdy nie zapomnę dramatu starszej pani oczekującej w szpitalnej izbie przyjęć na transport do domu. Kobieta wyła nieludzkim głosem, a jej syn biegał z obłędem w oczach i prosił pierwszą, napotkaną na korytarzu pielęgniarkę, by podać jej zastrzyk przeciwbólowy.
Z badań epidemiologicznych wynika, że co czwarty dorosły Europejczyk zmaga się z przewlekłym bólem. Nie wiem, jak radzą sobie z tym wielkim problemem Niemcy czy Holendrzy, wiem natomiast, że Polska ma ogromny kłopot. Na nic zdają się różnorodne akcje i kampanie. Miliony Polaków cierpią nie tylko w domu, ale także w szpitalach.
Takie traumatyczne przejścia były udziałem Anny Kleszcz. Pacjentka, która cierpiała z powodu ropnia w kręgosłupie szyjnym, w szpitalu nie otrzymała właściwej pomocy. Dlatego zdecydowała się wysłać petycję do Parlamentu Europejskiego.
Przeczytaj także: Dziecko ma szmery w sercu... zbadają je za rok. Przez limity NFZ
Portalowi medexpress.pl pani Anna powiedziała: - Chciałabym, aby określono i wprowadzono na forum Parlamentu Europejskiego podstawowe zasady traktowania pacjentów bólowych. Myślę, że polskim lekarzom brakuje wiedzy. Ograniczenia stosowania opioidów (leki o silnym działaniu przeciwbólowym, np morfina - przyp. HS) u pacjentów wiążą się m.in., niestety, z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Sama zostałam potraktowana jak narkomanka, kiedy domagałam się środków opioidowych. Sprawdzano mi ręce i nogi, czy nie mam na nich śladów po igłach.
Czy pod wpływem petycji polskiej pacjentki Parlament Europejski zajmie się opracowaniem kodeksu postępowania w leczeniu bólu? Jest nadzieja, wszak właśnie dzisiaj wniosek pani Anny będzie rozpatrywany na posiedzeniu Komisji Petycji.
Polska ma znaczące osiągnięcia w medycynie paliatywnej (zasługa w tym wielka prof. Jacka Łuczka z Poznania) i leczeniu bólu nowotworowego. Jednak z bólem innego pochodzenia, w tym pooperacyjnym kompletnie sobie nie radzimy. Na przykład nie istnieje w naszym kraju żadna regulacja prawna dotycząca organizacji poradni leczenia bólu. Wprawdzie NFZ zawiera kontraktu z poradniami zajmującymi się leczeniem bólu, ale są dalece niewystarczające.
Tymczasem leczenie bólu (bez względu na jego pochodzenie) powinno być integralną częścią każdej terapii. Silny ból bowiem niekorzystnie działa na cały organizm obniżając jakość życia pacjenta.
Czytaj e-wydanie »