Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robią nas na szaro, czyli "co mi zrobisz jak mnie złapiesz II". Komentuje Tomasz Dereszyński

Tomasz Dereszyński
"Wszystko jest nagrane kamerą, a wasze zdjęcia wiszą na honorowym miejscu" - to nie jest fragment scenariusza do kolejnej komedii Stanisława Barei. Takie słowa usłyszeli nasi dziennikarze tropiący przeterminowane produkty w grudziądzkim Kauflandzie.

Przy okazji chcieli zarobić pięć złotych za każdą znalezioną przeterminowaną sztukę. Znalezienie takowej, jak się okazuje, to żadna sztuka. Wystarczy poszperać między półkami. Gorzej z wypłatą tych pięciu złotych nagrody.

Swoją drogą, szkoda że reżyser Bareja już nie żyje. Twórca "Misia", "Nie ma róży bez ognia" czy Bruneta wieczorową porą" miałby niezły materiał do kolejnej znakomitej komedii. I byłaby kupa śmiechu.

Perypetie reporterów "Pomorskiej" w grudziądzkim Kauflandzie przypominają mi trochę film "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". Oni z dobrych klientów, którzy raz znaleźli przeterminowany towar, stali się intruzami i wyłudzaczami pieniędzy, a ich zdjęcia i rzekome dowody zbrodni znalazły się w gablocie z napisem: tych klientów nie obsługujemy. Bo byli cierpliwi i wyszukiwali towary, które sklep chciał wcisnąć nieuważnym klientom...

Co to jest "sklep"? Stój kliencie lub ewentualnie poproś... o pięć złotych. Kupa śmiechu jak za dawnych lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska