https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Maja Erdmann
Miało być mniej, a jest więcej - ile naprawdę płacimy za leki - komentuje Maja Erdmann.

     Minister zdrowia mówił, że teraz pacjent będzie najważniejszy. Okazało się jednak, że mija się z prawdą. Mówił, że będziemy płacić za leki mniej. Płacimy więcej. To tak, jakby mówił, że da cukierka, a zabrał obiad. Oby się jednak minister nie przeliczył. Pacjenci przestaną kupować lekarstwa, Mariusz Łapiński zaoszczędzi, bo nie będzie do leków dopłacać. Ale ludzie nie przestaną chorować. Może trafią do szpitali, a wtedy za ich leczenie minister zapłaci 1000 razy więcej, niż za listek tabletek.
     Cała gorycz chorych i biednych spływa na ministra zdrowia. A może to nie o niego chodzi? Bo ktoś mu w końcu pozwala na kłamstwa, wyciąganie od ludzi pieniędzy i w konsekwencji rujnowanie budżetu służby zdrowia. Rząd mu ufa. Ostatnio przyjął ministerialny program nowych reform w służbie zdrowia. Władza mu wierzy i ma do niego zaufanie. Dlaczego tyle dobrego nie mogą powiedzieć o nim pacjenci? Bo rząd jest zdrowy. Dobrze zarabiający i spokojny - na pewno nikt w rodzinach elity nie musi zastanawiać się: kupić chleb, czy tabletki.
     Ze sterylnego gabinetu izolowanego przed chorymi i cierpiącymi, wszystko wygląda inaczej. Mariusz Łapiński może już z czystym sumieniem obstalować sobie nową tabliczkę na drzwi: "Minister Zdrowych i Bogatych"
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska