Według niektórych statystyk nawet ponad 50 proc. dzieci w wieku szkolnym ma krótkowzroczność. To efekt niewłaściwego stylu życia...
Niestety to prawda. Obecnie około 1,6 mld ludzi na świecie ma krótkowzroczność i według prognoz w 2050 roku połowa populacji będzie miała tę wadę wzroku. Z kolei ta krótkowzroczność jest przyczyną wielu powikłań w tym odwarstwienia siatkówki, jaskry czy zaćmy. Coraz więcej uwagi poświęca się wpływowi stylu życia na rozwój tej wady a do jej powstania - zwłaszcza u dzieci - może przyczynić się nadmierna praca z bliska jak czytanie czy praca przy komputerze. Nie tylko podczas odrabiania lekcji, ale również w wolnym czasie ponieważ odpoczynek dziecka w XXI wieku wyraźnie polega na tym, że spędza ono przed tym komputerem czy z telefonem komórkowym, iPadem czy smartfonem coraz więcej czasu i godzinami się w niego wpatruje. A trzeba wiedzieć, że oczy dziecka nie są przystosowane do takiej ciągłej pracy z bliska. Dlatego w wolnym czasie najlepszy jest ruch na świeżym powietrzu - także dla jego oczu - podczas którego, patrzy ono w dal i wówczas mięśnie wewnątrzgałkowe rozluźniają się i odpoczywają. Jeżeli o takiej higienie oczu u naszych dzieci będziemy zapominać, to – niestety - będziemy "produkować" u nich różne choroby oczu, między innymi tzw. krótkowzroczność.
To Cię teraz może zainteresować
- Wizyta u stomatologa ze znieczuleniem na NFZ. Na liście cztery placówki z regionu
- GIS mówi nam: - U wielu rodziców powinniśmy odbudować pełne zaufanie do szczepień
- Takie są zasady związane z wizytą dziecka na SOR. W regionie dochodzi do kontrowersji
- Dr Katarzyna Napiórkowska-Baran: - Alergia pokarmowa to problem wciąż niedoceniany
Powiedzmy o niej więcej…
Krótkowzroczność, jak już sama nazwa wskazuje polega na tym, że osoba, która ją ma, nie widzi dobrze, gdy patrzy w dal. Natomiast widzi bez problemów, gdy patrzy z bliska. Czyli, gdy uczeń z krótkowzrocznością usiądzie na końcu klasy, to nie będzie widział dobrze tego, co nauczyciel napisze na tablicy. Natomiast bardzo chętnie będzie sięgał po tablet lub telefon komórkowy dlatego, że trzymany w ręku, czyli blisko oczu, jego ekran będzie dobrze widoczny. I to błędne koło należy przerwać, a więc udać się do lekarza okulisty i dobrze skontrolować wzrok. Zawsze zalecam taką wizytę na początku roku szkolnego, bo wtedy - jeśli zostanie zdiagnozowana krótkowzroczność, czy inna wada wzroku u danego ucznia - to lekarz zbada jego oczy i przepisze mu odpowiednie szkła korekcyjne. A to oznacza po prostu dobre widzenie w dal i możliwość wybrania w klasie odpowiednio oddalonej od tablicy ławki. A w przypadku nadwzroczności - dobre widzenie z bliska, bo uczeń wreszcie będzie mógł dojrzeć linijki w zeszycie. Podsumowując: zbadanie oczu radykalnie poprawi komfort jego widzenia.
A jeśli ta krótkowzroczność nie zostanie w wieku szkolnym zdiagnozowana, to co wtedy?
To będzie się pogłębiać, dlatego tak ważna jest ta systematyczna kontrola oczu w wieku szkolnym i leczenie wady, jeśli zostanie zdiagnozowana. Aby to widzenie się nie pogarszało.
Na czym polega to leczenie?
Przede wszystkim leczenie zależy od wielkości wady. Jeśli nie jest duża, to - oprócz przepisania zwykłych okularów - polega ono na podaniu do oczu bardzo słabego roztworu atropiny. Do każdego po jednej kropli i zawsze wieczorem. Dzięki nim mięśnie wewnątrz gałki ocznej się rozluźnią, a więc nie będą w stałym napięciu, nie będą przykurczone i w ten sposób krótkowzroczność nie będzie postępowała. Natomiast druga metoda leczenia tej wady polega na zapisaniu okularów, ale ze specjalnymi szkłami, które – za pomocą maleńkich soczewek przypominających swoim wyglądem plaster miodu – będą korygować wadę wzroku do dali, także rozluźniając mięśnie gałek ocznych. Obydwa sposoby są stosowane zaledwie od kilku lat, ale już widać, że dają bardzo dobre efekty czyli, że krótkowzroczność wyraźnie się nie powiększa.
To jak według Pani doktor uczniowie powinni zadbać o swoje oczy podczas nauki?
Zacznę od oświetlenia. Jeśli uczeń jest praworęczny to w ciągu dnia, gdy odrabia lekcje czy też patrzy w ekran komputera, powinien mieć w pomieszczeniu światło dzienne zawsze z lewej strony. A gdy jest leworęczny, to z prawej. Natomiast, gdy na dworze robi się ciemno to w pokoju uczeń powinien mieć włączone zarówno górne światło jak i lampkę na biurku, która – w zależności od tego, czy jest on praworęczny lub leworęczny - powinna stać po lewej bądź po prawej stronie. Nie powinno być tak, że uczeń odrabia lekcje jedynie w świetle lampki stojącej na biurku a w pomieszczeniu, wokół niego jest zupełnie ciemno, bo jest to dla oczu bardzo niezdrowe. Należy też pamiętać o skierowaniu światła tej lampki w taki sposób, aby nie oślepiało dziecka tylko padało na przedmiot, który ono ogląda - książkę czy komputer. Trzeba stosować się do tych zasad, bo dni stają się już coraz krótsze i coraz wcześniej będzie ciemno.
Potwierdziła Pani doktor, że uczniowie dużo czasu spędzają przed ekranem komputera, smartfonu... W tej sytuacji jak mogą zadbać o komfort widzenia?
Nie tylko uczniowie, ale my wszyscy... W tym przypadku proponuję regułę 3 razy 20, którą zawsze powtarzam także uczniom, którzy odwiedzają mój gabinet, bo i też często przyczyną pogarszającego się wzroku u nich jest długie wpatrywanie się w ekran komputera, telefonu komórkowego czy smartfonu.
W regule tej chodzi o to, abyśmy przed tym ekranem spędzili jednorazowo 20 minut i po tym czasie spojrzeli przez 20 sekund za okno na wybrany przedmiot oddalony od nas o 20 metrów. Zapewniam, że reguła ta bardzo dobrze działa na oczy, proszę samemu sprawdzić... Dodam jeszcze, że aby chronić swoje oczy przed choćby krótkowzrocznością, to trzeba jeszcze przy tym biurku właściwie siedzieć.
Czyli jak?
Na wygodnym i odpowiednio dostosowanym do wzrostu krześle. Natomiast od czytanego tekstu w książce czy od ekranu komputera, powinniśmy zachować odległość od 35 do 40 cm. Jeśli dziecko ma zdrowe oczy, to nie ma problemu, aby taką odległość utrzymać. Natomiast, jeśli zbyt blisko trzyma czytany tekst, wręcz kładzie się na książce to taką pozycję koniecznie trzeba skorygować. A jeśli dziecko patrzy na tekst w książce lub w ekran komputera, pod pewnym kątem to z kolei jest sygnałem, że może ma inną wadę wzroku. Tak więc wyczulam rodziców czy opiekunów prawnych swoich pociech, aby systematycznie kontrolowali ich wzrok. Osobiście zalecam, aby - w przypadku wad wzroku – było to co 6 miesięcy, czyli w czasie rozpoczęcia roku szkolnego a potem - jeśli wymaga tego wada – również podczas ferii. Pamiętajmy, że im wcześniej uda się lekarzowi okuliście wychwycić wadę wzroku u dziecka, tym lepsze będą efekty jej leczenia.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?