ELIGIUSZ SLAWINOWSKI

Sławinowscy zaczynali gospodarować w Sierakowie w bardzo trudnym okresie. Poradzili sobie. Teraz też nie narzekają, chociaż w produkcji warzyw bywa różnie. Młodzi małżonkowie - Małgorzata i Eligiusz Sławinowscy - zapragnęli zostać rolnikami. Wiedzę już mieli, bo studiowali rolnictwo. W 1981 roku kupili 23 hektary w Sierakowie (gm. Jeziora Wielkie, powiat mogileński). Nie był to najlepszy okres na uruchamianie gospodarstwa. - To był bardzo trudny czas - przyznaje pan Eligiusz. - Przecież akurat w tamtym roku rozpoczął się stan wojenny. Pustki w sklepach, magazynach, nie można było się swobodnie przemieszczać, a oni urządzali swoje gospodarstwo. Najpierw postawili na ­hodowlę owiec. - Mieliśmy merynosy i suffolki - wspomina gospodarz. - My nie sprzedawaliśmy owiec ani na wełnę, ani na mięso, bo mieliśmy zwierzęta hodowlane - dodaje gospodarz. W tamtych czasach mówiło się, że „kto ma owce, ten ma co chce”. - To był bardzo opłacalny kierunek produkcji - mówi pan Eligiusz. - Owce dawały nam drugie tyle, co produkcja roślinna z tych siedemnastu hektarów. Niestety i dla hodowli owiec nastały trudniejsze czasy. - Mieliśmy te zwierzęta tylko do lat dziewięćdziesiątych - przyznaje gospodarz. - Potem przestawiliśmy się na produkcję roślinną. Dziś produkują głównie warzywa, a ich rodzinne gospodarstwo urosło do około dwustu hektarów!

Program pokazujący codzienne życie rolników w Podlasia cieszy się coraz większą popularnością i jak podał portal WirtualneMedia.pl, będzie 3. sezon. Fani Gienka, Andrzeja czy Emilki ostatni odcinek obejrzeli w gronie aż 1,36 mln widzów.

Rosną obawy rolników, którzy próbują odzyskać należne im pieniądze za zboża, rzepak, czy zwierzęta rzeźne. Chcą, by wreszcie powstał specjalny fundusz, który mógłby pokrzywdzonych uratować przed bankructwem.

Producenci mleka nawet w czasach pandemii nie mogą narzekać , bo surowiec w skupie nieznacznie drożeje. Rośnie popyt na mleko w proszku, ale śmietanki nie spiją ani mleczarnie, ani konsumenci, bo najwięcej zarobi handel oraz spekulanci.

Wybranowo 14 - to nie tylko adres zamieszkania kilkupokoleniowej rodziny, ale i siedzib dwóch gospodarstw. Jedno z nich prowadzą Zofia i Paweł Barczakowie, którzy zajmują się m.in. produkcją kwalifikowanego materiału siewnego. To laureaci naszego konkursie Rolnik Roku 2020, którzy zwyciężyli w kategorii gospodarstw powyżej 100 ha. Nagrody odebrali podczas ostatniej edycji Forum Rolniczego „Gazety Pomorskiej”.

W całej Polsce trwa Powszechny Spis Rolny 2020. Każdy rolnik ma obowiązek wziąć w nim udział. W gminie Koronowo przekonują, że nie warto zwlekać i lepiej jak najszybciej „spisać się, jak na rolników przystało”.

- Przed zimą trzeba zadbać o odchwaszczenie - stwierdził Eryk Paluch, rolnik z miejscowości Trzemżal w gminie Trzemeszno (powiat gnieźnieński, województwo wielkopolskie). Na polach w całej Polsce trwają jesienne prace. Gospodarze jeszcze sieją, inni zbierają kukurydzę. Podczas zabiegów ochronnych towarzyszyliśmy panu Erykowi.

- Ustawa do kosza! - mówili rolnicy, którzy 28 października protestowali nie tylko w Warszawie. Chodzi o ustawę o ochronie zwierząt, która zdaniem gospodarzy zniszczy produkcję polskiego mięsa.

- Ustawa do kosza! - mówili rolnicy, którzy wczoraj protestowali nie tylko w Warszawie. Chodzi o ustawę o ochronie zwierząt, która zdaniem gospodarzy zniszczy produkcję polskiego mięsa.

28 października odbędą się kolejne protesty rolników przeciwko nowym zapisom w ustawie o ochronie zwierząt zwanej piątką Kaczyńskiego. Wielu gospodarzy z Kujaw i Pomorza pojedzie do Warszawy, niektórzy zdecydowali się na manifestacje w woj. kujawsko-pomorskim.

Nieznane osoby wysypały w Chojnicach w niedzielę wieczorem, 18.10.2020 r. obornik pod domem posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego. Dodatkowo na ogrodzeniu przyczepili też baner z napisem: „Tutaj mieszka poseł Aleksander M. zdrajca polskich rolników”. Policjanci szukają sprawców.

Dziś, na godz. 10, rolnicy zaplanowali rozpoczęcie protestu w Warszawie, ale niewykluczone, że manifestujący pojawią się także w innych częściach kraju. Domagają się wyrzucenia do kosza ustawy nazywanej „piątką Kaczyńskiego”.

- Każda złotówka pomocy się przyda - mówią rolnicy, którzy stracili z powodu zerwanych łańcuchów dostaw w czasie pandemii. Boją się tego, co się wydarzy, bo koronawirus może jeszcze namieszać na rynku.

Podczas spotkania rolników w Bydgoszczy (2 października) z Tomaszem Grodzkim, marszałkiem Senatu, padło wiele gorzkich słów pod adresem twórców ustawy o ochronie zwierząt i posłów, którzy poparli te zmiany.

1 września rozpoczął się Powszechny Spis Rolny 2020. Udział jest obowiązkowy dla wszystkich mieszkańców wsi. Potrwa do 30 listopada 2020 roku. Spisać się można internetowo, przez telefon ale także przyjmując rachmistrza

Warto, by rolnicy zastanowili się nad tym, czy sięgnąć po unijne dotacje jeszcze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020. Bo potem unijny Zielony Ład może pokrzyżować plany niejednego gospodarza.

Z najnowszego raportu instytutu w Puławach wynika, że susza rolnicza w woj. kujawsko-pomorskim wciąż występuje. Mówią o tym również rolnicy z naszego regionu.

Informacja o pomocy po koronawirusie dla właścicieli zwierząt gospodarskich wzbudziła emocje, a dopominać się o wsparcie zaczęły pominięte tu grupy, które również uważają, że z powodu epidemii poniosły istotne straty. Wśród nich są hodowcy koni, trzody chlewnej w cyklu otwartym czy producenci warzyw pod osłonami.

Gospodarze mogą znowu zadbać o zdrowie w Centrach Rehabilitacji Rolników KRUS. Wznawiają one działalność, ale by móc skorzystać z rehabilitacji, trzeba wykonać test w kierunku SARS-CoV-2.

Rolnicy z województwa łódzkiego mają podwójny problem. Walczą nie tylko z suszą, ale i brakiem chętnych do pracy. Koronawirus utrudnia bowiem zatrudnianie Ukraińców i Mołdawian, a mieszkańcy naszego regionu nie są zbyt chętni do pracy przy zbiorach owoców i warzyw.

Kryzys wywołany przez koronawirusa będzie głęboki na całym świecie, dotknie także Polskę- powiedział prezydent Andrzej Duda po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dyskusja trwała prawie 3 godziny.